Produkcja z Chin wróci do USA i Europy, ale bez rujnujących kosztów pracy

Według najnowszego badania Bank of Ameryka najważniejszą i najbardziej trwałą konsekwencją będzie przebudowa globalnych łańcuchów produkcyjnych. Uważa tak 67% firm – respondentów. Wydadzą miliardy dolarów, aby produkcja – inna niż przeznaczona na rynek azjatycki – wróciła do USA lub Europy. Będą to jednak inne fabryki i biura niż dotychczas, o wiele bardziej zautomatyzowane i zrobotyzowane, bo wtedy koszty tej przeprowadzki nie będą rujnujące dla korporacji. Automatyzacja i cyfryzacja zrównoważy znacznie wyższe niż w Azji koszty pracy.

Zdaniem analityków Banku, zachęty celne i podatkowe czy presja administracji politycznej jako motywatory do przeniesienia produkcji do USA i Europy są dużo mniej skuteczne i korzystne dla gospodarki niż właśnie podniesienie wydajności pracy i kapitału poprzez szerokie zastosowanie technologii.

Na tym trendzie skorzystają lokalne firmy w wielu branżach, np. maszynowej, konstrukcyjnej, budowalne, generalnie inżynierskiej,  firmy wyspecjalizowane w automatyzacji fabryk i robotyce, producenci  sprzętu elektrycznego i elektronicznego, oprogramowaniai i usług informatycznych.

Temu wyzwanie muszą sprostać również firmy w Polsce, które chcą skorzystać na zmianie na globalnej mapie powiązań kooperacyjnych, pozyskać nowe zlecenia i inwestycje produkcyjne. Pomoże im w tym program „Made in Poland/Wyprodukowane w Polsce”, przygotowany w Business Dialog  https://businessdialog.pl/made-in-poland