Kancelaria Zimmerman Filipiak opublikowała raport, z którego wynika, że liczba niewypłacalności w drugim kwartale 2020 r. była o ok. 20 proc. niższa niż w pierwszym. Nie widać także wzrostu upadłości.
Przyczyny spadku nie wynikają z poprawy sytuacji ekonomicznej przedsiębiorców, lecz są pokłosiem istotnych zmian regulacyjnych – w tym działania tzw. tarcz, których nie mogły korzystać firmy zgłoszone do restrukturyzacji, więc ich nie zgłaszano, uważając że ewentualnie uczyni się to w później już po częściowym skonsumowaniu państwowej pomocy – oraz ograniczonej skali działalności sądów gospodarczych w kwietniu. Realne dane będą dostępne dopiero w kolejnych kwartałach.
W najbliższych kwartałach autorzy raprtu spodziewają się zwiększenia liczby niewypłacalności o około 50-100 proc. względem poprzednich wartości.
Struktura branżowa restrukturyzacji rozpoczętych w drugim kwartale nie oddaje jeszcze w pełni struktury niewypłacalności firm w wyniku COVID-19, ale można już wyciągnąć pierwsze wnioski.
Najbardziej negatywnie wyróżniają się niektóre branże usługowe – przede wszystkim obsługa nieruchomości, działalność wydawnicza oraz prawnicza i księgowa. W danych nie widać rosnącej liczby restrukturyzacji w silnie dotkniętych przez lockdown gastronomii i hotelarstwie. Wynika to z faktu, że działalnością tą zajmują się głównie mniejsze podmioty, które decydując się zakończyć funkcjonowanie wybierają inne sposoby niż restrukturyzacja.
Wpływu epidemii nie widać jak na razie w handlu. W drugim kwartale liczba postępowań restrukturyzacyjnych w branży przemysłowej była niższa w porównaniu z uprzednio analizowanymi okresami. Jednak branże takie jak przetwórstwo żywności, produkcja mebli i wyrobów z drewna cechują się podwyższoną liczbą restrukturyzacji.
W drugim kwartale nadal występowała tendencja spadkowa w zakresie liczby postępowań restrukturyzacyjnych w budownictwie oraz transporcie.