Firma Page Executive opublikowała niedawno raport płacowy dotyczący wynagrodzeń osób na stanowiskach executive.
Ciekaw bylem tych danych, bo po lekturze kilku raportów z końcówki ubiegłego roku chciałem się przekonać, jak bardzo turbulencje gospodarcze, inflacja i bijące w wynagrodzenia wysokiej kadry menadżerskiej rozwiązania pokroju Polskiego Ładu będą się przekładały na wynagrodzenia osób zarządzających finansami w firmach. W rozmowach z headhunterami już od początku roku da się słyszeć, że kandydaci zwiększają swoje oczekiwania finansowe o około 20-25% oraz coraz częściej chcą rozmawiać o formie zatrudnienia innej, niż umowa o pracę. Mówi się także o tym, że wynagrodzenia dyrektorów finansowych zaczęły gonić pozostałą część kadry zarządzającej, jednocześnie wyrównując się geograficznie w porównaniu z wynagrodzeniami w największych miastach (w tym Warszawie, uznawanej przez lata za miejsce a najwyższymi wynagrodzeniami i oddzielone od reszty kraju sporą luką).
Raport jednoznacznie te tezy potwierdza. W stosunku do ubiegłego roku widać przesunięcie mediany w górę zarówno na poziomie CFO, jak i dyrektora finansowego o mniejszym zakresie odpowiedzialności. Coraz częściej również, obok standardowego pakietu wynagrodzeń i benefitów, pojawiają się dodatkowe elementy. Tymi elementami są wszelkiego rodzaju LTI (Long term incentives, czyli zachęty o charakterze długoterminowym), które mocniej identyfikują menadżerów ze strategicznymi celami i mają zapewnić związanie się przez nich z firmą na dłuższy okres. Ostatnim dość istotnym wnioskiem, jest fakt zwiększania zakresu odpowiedzialności CFO, który coraz częściej obejmuje swoją opieką również działy HR, IT lub prawny, co przesuwa jego obszar kompetencji coraz bardziej w stronę COO.
Przy okazji wielkie dzięki dla Michałą Starościaka za możliwość udostępnienia wyciągu z raportu. Michał Starościak jest partnerem w Page Executive i współautorem raportu. Zachęcam do kontaktu z nim, gdyby pojawiła się chęć dowiedzenia się czegoś więcej.
Całość raportu można pobrać tutaj.
