O komentarz do tego sondażu w Klubie Drektorów Finansowych „Dialog” poprosiliśmy Pawła Musiała z zarządu Controlling System, partnera Klubu w programie „Czas – odzyskiwanie!”. Bedzie on również gościem spotkania klubu w Katowicach 13.02 g. 9-11 Co kryje się pod zwrotem „nie mam czasu”? Więcej o tym spotkaniu i możliwość rejestracji TUTAJ
„Wyniki tego sondażu rodzą więcej pytań, niż pozwalają wyciągnąć jednoznacznych wniosków.
Czy pracownicy i menedżerowie, dysponując odpowiednimi narzędziami informatycznmi, wykonują więcej zadań? A jeśli tak, to czy są to jedynie kolejne pozycje z listy oczekujących, czy też nowe, wynikające z lepszej organizacji czasu – pozwalającej na refleksję, ustalanie priorytetów i eliminację zbędnych czynności? To kwestia nie tylko efektywności i czasochłonności pracy, ale także zdolności menedżerów do ponownego przemyślenia procesów, spojrzenia na nie z szerszej perspektywy oraz umiejętności dostrzegania potencjału swoich zespołów i ich otwartości na zmiany.
Z doświadczenia wielu wdrożeń wiemy, że menedżerowie i właściciele firm decydujący się na systemy IT mają dwa główne cele. Po pierwsze, odciążenie pracowników realizujących swoje obowiązki w nadgodzinach, co rodzi frustrację i wypalenie zawodowe i może zakończyć się utratą zaangażowanych osób. A po drugie, uzyskanie dodatkowej wartości z punktu widzenia całej organizacji. Skoro systemy zautomatyzują np. przygotowywanie raportów to rośnie apetyt ich odbiorców na głębszą analizę, wnioski i rekomendacje działań. Ten drugi cel jest ambitniejszy i przynosi firmie większe korzyści. Zakłada jednak większą kreatywność zespołów, lepszą współpracę między działami i głębsze zrozumienie całego biznesu, a nie tylko własnego obszaru.
W sondażu 20% respondentów zadeklarowało, że odzyskany czas przeznacza na budowanie relacji w firmie. To zapewne osoby, które wolą rozmowy z menedżerami innych działów, wymianę doświadczeń i dzielenie się wiedzą zamiast pracy wyłącznie w arkuszach kalkulacyjnych. Warto wspierać takie podejście, choć nie można mieć złudzeń, że zagorzały entuzjasta tabelek stanie się nagle świetnym rozmówcą dla szefa sprzedaży. A może jednak?”
PS. Spotkanie się odbyło, poniżej kilka zdjęć. Pierwsze spostrzeżenie: Okazuje się, że niekoniecznie interes pracownika i interes firmy jest tożsamy w krótkim okresie czasu. Pracownik, który dzięki talentowi, biegłości w narzędziach IT, dobrej organizacji pracy potrafi zrobić swoje zadania szybciej i lepiej, zwykle otrzymuje kolejne zadania, a nie zgodę, aby w odzyskanym czasie uczyć się lub wymyślać innowacje. Więc nie ma interesu, aby specjalnie afiszować się ze swoją efektywnością. Oczywiście, w długim okresie czasu taka postawa najlepszych pracowników prowadzi do stagnacji firmy, a więc sytuacji niekorzystnej również dla tego pracownika. Niebawem szersza notatka