Pracownik, klient to człowiek, a ludzie po prostu chcą pożyć. Refleksja ze spotkania w Szczecinie 8.12

Nasze dzisiejsze 8.12 spotkanie w Szczecinie miało twardy temat, jak ocalić rentowność firmy, jeśli rzeczywiście przyjdzie spowolnienie gospodarcze. Jak przy zmniejszającej sięj sprzedaży, zachować dobre wyniki firmy z ostatnich lat?

Bo firmy w większości do końca II kwartału 2022 miały dobre wyniki, płynność, gotówkę, wysokie ratingi w firmach ubezpieczających należności. Trzeci kwartał przyniósł gorsze wyniki, ale nieznacznie. Przyszłość to jeden wielki znak zapytania.
Wiele wartościowych rzeczy podpowiedzieliśmy sobie w gronie dyrektorów, którzy jak zwykle w Szczecinie zgromadzili się w gościnnej Starej Rzeźni na Łasztowni (na zdjęciu). Z największą siłą jednak wybrzmiało spostrzeżenie Kamilli Frajdenberg z Unizet:
„Z jednej strony zauważamy, że nie ma ludzi do pracy, że ludzie nie chcą tyle pracować co dawniej, a z drugiej – sami mówimy o sobie, że nie zmienimy tych naszych zakupów, dzięki którym po prostu dbamy o siebie, że nawet ostatnie pieniądze wydamy na swój komfort. Wydaje mi się, że ostatnie kilka lat uświadomiło nam, jak kruche jest życie, jakie dramaty rozgrywają się, choroby, wojny. Chcemy więc żyć, po prostu.”
Zamilkliśmy na moment, a potem ktoś powiedział: „Rzeczywiście, nigdy nie piłem tyle szampana, co obecnie. Na jakie lepsze czasy mam czekać? Kolega właśnie zmarł na raka, ja mogę być następny. Stajemy się hedonistami pod wpływem otaczająch nas negatywnych wydarzeń.”
Kupujemy mimo wzrostu cen. Mniej chcemy pracować, więc otwieramy pole dla automatyzacji.
Dyrektor wielkiej firmie usługowej dodał: „Zbadaliśmy, że 16% pracowników odeszło z firmy w pierwszym roku pracy, bo nie czuli się zaopiekowani. Dlatego wydaliśmy w tym roku wielkie pieniądze na program onboardingowy, ale wprowadzenie nowej osoby na miejsce odchodzacej to 6 razy jego wynagrodzenie.”
Może ta właśnie postawa – mamy jedno życie, zagrożone w najróżniejszy sposób, od pandemii przez raka i susze aż po wojnę, żyjmy więc póki możemy – uratuje nasze gospodarki?
Pewnie jedne produkty zanotują spadki sprzedaży, ale inne pewnie raczej wzrosty – będą to te, które uznamy za zaspokajające poczucie zaopiekowania się sobą.