Podatki w Chinach, a w zasadzie brak podatków dla rozwijających się

Mieszkam i pracuję w Chinach. W Polsce teraz temat podatków jest gorący. Mówi się wiele o Nowym Ładzie i dzięki temu przypomniałem sobie co to jest podatek i jakie to było uczucie płacić te 19% liniowego i 23% VATu. To uczucie fizycznego bólu podczas wysyłania grubych przelewów do skarbówki, co miesiąc. To bolało aż do kości.

Tu w Chinach, szczególnie w Shenzhen i szczególnie branże HiTech właściwie nie są dotykane tą okrutną praktyką władzy. Podatek od osób fizycznych dla hitech w praktyce jest zerowy. Dopiero przy dużych dochodach można wejść na 15%. Natomiast CIT pojawia się przy dochodach, które małych firm raczej nie dotyczą. Jest za to jednak VAT 3% dla IT oraz 6% dla innych usług – po przekroczeniu przychodu(!) 300.000 RMB na kwartał (limit się zeruje co kwartał). Czyli ok. 60.000 zł miesięcznie bez płacenia VAT. Podatek VAT trzeba zapłacić przed wystawieniem faktury! Obowiązuje praktyka, że kupujący wpłaca zaliczkę na poczet tego właśnie podatku.

Natomiast wielkość ubezpieczenia zdrowotnego można sobie ustalić i takie „lepsze” są w kwocie 800 RMB na miesiąc (500zł). Teoretycznie, można zawrzeć umowę z pracownikiem, że to on bierze na siebie opłacenie ubezpieczenia. Generalnie jest jednak tak, że kwota netto wypłacana pracownikowi to ok. 90% kwoty brutto. Oczywiście w Shenzhen i w branżach hitech.

Arnold Adamczyk