Na spotkaniu Klubu Dyrektorów Finansowych „Dialog” w środę 12.06 we Wrocławiu poruszyliśmy nie tylko kwestię opodatkowania wynagrodzeń członków zarządów, ale i szerzej – opodatkowania programów motywacyjnych dla najbardziej utalentowanych i kompetentnych pracowników. Jeśli chcemy ich zatrzymać w firmie, to musimy przedstawić im atrakcyjną perspektywę finansową. Skończył się czas zastępowania solidnych wynagrodzeń i programów motywacyjnych przysłowiowym „uściskiem dłoni prezesa” i owocowymi czwartkami. Jest to niezwykle istotny element przechodzenia do gospodarki konkurującej wartością dodaną.
Nie ma także wątpliwości, że praktyka zmiany pracy co trzy cztery lata – dość częsta zwłaszcza w młodszych pokoleniach – podyktowana jest uzasadnionym przekonaniem, że żaden awans czy podwyżka nie zapewni tak dużego wzrostu wynagrodzenia jaki spowoduje przejście do nowego pracodawcy. Trochę tak jest, że lojalni pracownicy traktowani są gorzej niż nowo pozyskiwani.
Arkadiusz Łagowski, doradca podatkowy z kancelarii Chojnacka&Łagowski Doradcy Podatkowi mówił: „O ile na rozwiniętych rynkach programy motywacyjne są powszechnym mechanizmem funkcjonującym w organizacjach, to polskie przedsiębiorstwa nie często decydują się na wykorzystanie tego rodzaju instrumentów.”
Michał Biernacki, CFO w Selenie, członek Kapituły Klubu Dyrektorów Finansowych „Dialog” powiedział dobitnie:
„Koszty rotacji, niskiej jakości pracy i złych decyzji menedżerskich – wynik słabej, a więc taniej kadry – są o wiele większe niż koszty poważnych programów motywacyjnych dla utalentowanych menedżerów czy specjalistów. Zarządy i właściciele muszą to wreszcie przyjąć do wiadomości”
Przypomnieliśmy o konieczności analizy konkretnego programu motywacyjnego z perspektywy przepisów o raportowaniu schematów podatkowych (MDR).