Rozmawialiśmy na dzisiejszym (17.02) wrocławskim spotkaniu KDF Dialog o ryzyku. Inflacja, stopy procentowe, zmiany cen, zmiany kursowe, podatki (minimalny!) – tematy oczywiste wśród dyrektorów finansowych.
Jednak najmocniej wybrzmiało całkiem inne ryzyko. Ryzyko wspomnień…..
Bartosz Radziszewski trafnie podsumował tę część naszej dyskusji:
“Jeśli od wielu lat jesteśmy dyrektorami, systematycznie zwiększającymi skalę biznesu, jeśli od wielu lat przeprowadzaliśmy różne usprawnienia czy optymalizacje, od wielu lat szukaliśmy i znajdowaliśmy różne furtki i obejścia, to dzisiaj żyjemy w przeświadczeniu o randze tamtych przedsięwzięć i konieczności ich kontynuacji, ewentualnie z modyfikacjami wymuszanymi przez rynek.
Tymczasem dzisiaj tylko przełomowe decyzje dają szansę na rozwój, a często nawet na przetrwanie. Jeśli my, nasza firma tego nie zrobi, to obok powstanie firma, która nie ma bagażu historii, zwłaszcza mentalnego bagażu (osiągnięć, skali, historii usprawnień….), i ona zbuduje nowy świetny biznes. A my będziemy sobie pluć w brodę, że nie zainwestowaliśmy w dużą zmianę, nawet za cenę chwilowego spadku sprzedaży czy rentowności, i nie daliśmy sobie szansy, nie otworzyliśmy sobie przyszłości.
W gospodarce jest ten moment, gdy trzeba odciąć historię i zacząć od nowa. Oczywiście, zrobi to ten, kto ma odwagę. Wielu poprzestanie na dywersyfikacji czy modyfikacjach i unowocześnieniach istniejących praktyk i rozwiązań. Ale nie do nich należy przyszłość.
Zachowawczość starych spowoduje eksplozję nowych firm.”