Przykład strategii energetycznej firmy – mówi Krzysztof Zoła, CFO w Cognor

Wypracowaliśmy korporacyjną strategię energetyczną w odpowiedzi na wielką niepewność, w jakim kierunku pójdzie rynek, ile ta energia będzie kosztować. Wychodzimy z założenia, że energia może stanieć lub zdrożeć, znacznie lub trochę, że w zasadzie każdy scenariusz zmian jest możliwy, więc nie obstawiamy żadnego z nich w swojej strategii. Wybór jakiegoś konkretnego scenariusza generuje konkretne ryzyka, które trzeba zabezpieczyć. To jest kosztowne, a nie gwarantuje osiągnięcia celu w postaci dostępu do energii w akceptowalnej dla nas cenie. Zabezpieczenie na kilka ewentualności w ogóle traci ekonomiczny sens. Zatem trzeba wypracować długofalową kompleksową strategię pozyskiwania i wykorzystywania energii oraz podejmować bieżące taktyczne decyzje.

Czym innym jest obserwowanie trendów rynkowych, technologicznych czy politycznych w energetyce, a czym innym podejmowanie decyzji co do energii w swoim własnym biznesie.

Realizacja strategii ma zapewnić nam energię w takim koszcie, aby nasza produkcja była rentowna. Wychodzimy więc od analizy naszego biznesu, a nie od obstawiania zakładów na rynku energii. Zdecydowaliśmy sami wytwarzać energię na własne potrzeby, tak aby za ok. 3 lata zaspokajała nasze potrzeby co najmniej w 1/3, a może i w połowie. Będziemy ją wytwarzać na łączonych farmach fotowoltaicznych i wiatrowych. W przyszłości nastawiamy się na wykorzystanie małych reaktorów atomowych. Już teraz angażujemy się w tworzenie odpowiednich konsorcjów, mimo że pierwszy taki reaktor podejmie pracę pewnie w 2028 roku. Tutaj powstaną zupełnie nowe łańcuchy wartości.

W wytwarzaniu energii skala produkcji i różnorodność odbiorców ma znaczenie. Cognor jest dość dużym przedsiębiorstwem, jednak ta skala będzie nieporównywalnie mniejsza niż w przypadku przedsiębiorstw energetycznych. Zainwestujemy w coś, co nie jest naszym głównym biznesem. To jest duże wyzwanie, aby mimo to wytwarzać energię w akceptowalnym przez nas koszcie.

Są też wyzwania prawne, bo na razie nie ma możliwości tzw. łącza bezpośredniego, które pozwala na bezpośrednią linię energetyczną między naszymi zakładami a farmami wiatrowymi czy fotowoltaicznymi, które produkują energię na potrzeby tychże zakładów.

Wielką zaletą takiej inwestycji jest niski koszt utrzymania niż po poniesieniu kosztów inwestycyjnych. To zmniejsza ryzyko. Łatwiej wydaje się nawet duże pieniądze, jeśli długoterminowo generują dodatni cashflow.

Jest inne ryzyko: wiele firm pójdzie w takie inwestycje i rynkowy koszt energii będzie zaskakująco tani, a więc może wcale nie trzeba było wydawać pieniędzy, a jedynie poczekać aż inni to zrobią. Na to też jesteśmy przygotowani.

W naszej produkcji również ważny jak energia elektryczna jest gaz. Ale jako firma nic nie możemy zrobić w dziedzinie pozyskiwania gazu, musimy go po prostu kupić. Więc tutaj nastawiamy się na takie zmiany w technologii produkcji, aby gazu zużywać mniej.

Krzysztof Zoła, CFO w Cognor, uczestnik Klubu Dyrektorów Finansowych „Dialog”. 

Zapraszamy na spotkanie w Katowicach 11.05 g. 9.00-11.00 z jego udziałem. Rekstracja:

Produkcja energii na własne potrzeby – kalkulacje i ryzyka. Katowice